Mariusz Sokołowski zaznaczył, że całe postępowanie jest czasochłonne. Funkcjonariusze oraz inspektorzy sanitarni muszą dokładnie ustalić, do których zakładów spożywczych w Polsce trafiała sól przemysłowa. Jak wyjaśnił rzecznik Komendanta Głównego Policji, prawdopodobnie odbiorcy nie wiedzieli, że kupują od pośredników sól, która nie nadaje się do spożycia.
Na razie w tak zwanej aferze solnej pięć osób usłyszało zarzuty naruszenia ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Są to przedstawiciele kilku firm, które kupowały sól wypadową, stosowaną między innymi do posypywania ulic, i sprzedawały ją jako spożywnczą. Grozi im za to 5 lat więzienia. Śledczy nie wykluczają jednak zmiany kwalifikacji czynu, kwalifikowanego jako przestępstwo gospodarcze, na karny.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Pieśniewski&kawo/dj