Po intensywnych opadach deszczu woda zalała tem kolejne miejscowości.
W gminie Brzostek zostało podtopionych 35 gospodarstw w miejscowościach Rudna, Głobikówka, Smarżowa, Gorzejowa i Siedliska-Bogusz. Powodzie spowodowały też niewielkie zniszczenia w gminie Jodłowa, a w powiecie mieleckim w gminach Radomyśl Wielki i Przecław. Nieprzejezdna jest tam droga z Janowca do Radomyśla. Można już natomiast przejeżdżać krajową 4 w Ropczycach, która wczoraj była zablokowana.
Na szczęście zniszczenia na Podkarpaciu są znacznie mniejsze niż te z poprzedniej nocy. Nie było też potrzeby ewakuacji mieszkańców.
Pogotowie powodziowe nadal obowiązuje w powiatach ropczycko - sędziszowskim, dębickim, strzyżowskim, brzozowskim, tarnobrzeskim, mieleckim i przeworskim.
Nocne ulewy wyrządziły spore szkody w Małopolsce, w powiatach tarnowskim, brzeskim i dąbrowskim.
W powiecie brzeskim zostało zalanych 50 gospodarstw, najgorzej było w Łysej Górze, Porąbce Uszewskiej i Sufczynie. W powiecie dąbrowskim strażacy interweniowali ponad 100 razy. Ewakuowanych zostało 40 osób w gminach Dąbrowa Tarnowska i Radogoszcz.
Świętokrzyscy strażacy kilkadziesiąt razy interweniowali minionej doby przy usuwaniu skutków zalania domów i gospodarstw przez intensywne deszcze. W powiecie buskim wichura zerwała dachy z dwóch budynków, zalanych zostało 11 domów.
Poprawia się sytuacja w Kotlinie Kłodzkiej, nad którą przeszły silne deszcze. Do Kłodzka można już wjechać samochodem, bo woda opadła z większości ulic. Wciąż utrudniony jest jednak ruch na lokalnych trasach.
Zamknięta jest droga krajowa nr 46 w kierunku Nysy, powiatowa w Jaszkowej Dolnej i wojewódzka nr 392 w Trzebieszowicach. Nie można także wyjechać z Kłodzka drogą numer 386 w stronę Kamiennej Góry.
Rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak powiedział w "Sygnałach Dnia" w Polskim Radiu, że usuwanie zniszczeń potrwa do przyszłego tygodnia.