W odtajnionych przez Sąd Okręgowy w Warszawie aktach dotyczących inwigilacji prawicowej opozycji w latach 90-tych znajduje się proktokół z zeznań Hanny Suchockiej z 17 września 1998 roku.
Hanna Suchocka zeznała wówczas, że - jej zdaniem - Samoobrona jest ugrupowaniem zagrażającym bezpieczeństwu publicznemu. Jej niepokój budziły również działania braci Kaczyńskich, którzy mimo, że ich ugrupowanie - Porozumienie Centrum - było w parlamencie, uciekali się - zdaniem Suchockiej - do agresywnych demonstracji przeciwko prezydentowi Lechowi Wałęsie.
Profesor socjologi Andrzej Zybertowicz przypuszcza, że Urząd Ochrony Państwa mógł w sposób nieformalny podsuwać premier Suchockiej pewne informacje, które powodowały, że uznała działania Kaczyńskich za groźne dla państwa.