Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SUMA Apteki - kraj - sytuacja

0
Podziel się:

Aptekarze zapowiadają, że będą realizować tylko prawidłowo wystawione recepty. Oznacza to, że recepty, na których lekarze stawiają pieczątki "Refundacja do decyzji NFZ" nie będą realizowane ze zniżką.

Dziś posłowie przegłosowali korzystne poprawki czyli abolicję na nieprawidłowo wypełnione recepty po 1 stycznia oraz procedurę odwoławczą dla aptekarzy. Nie został jednak spełniony najważniejszy postulat aptekarzy, nie wykreślono bowiem z ustawy refundacyjnej - jak to zrobiono w przypadku lekarzy - odpowiedzialności finansowej za błędnie wypisane recepty.
Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Grzegorz Kucharewicz powiedział w Sejmie dziennikarzom, że farmaceuci będą odsyłać pacjentów do lekarzy, by ci poprawili receptę. "Musimy odesłać celem poprawienia tej recepty. Jest mi przykro to powiedzieć i bardzo ubolewam nad tym, ale recepta jest elementem świadczenia zdrowotnego i lekarz musi ją wypełnić dobrze" - powiedział Grzegorz Kucharewicz.
Farmaceuci podkreślają, że cały czas pacjenci cierpiący na choroby przewlekłe są pozbawieni wyższej zniżki. Apteka nie może zdecydować o takiej zniżce, bo chorobę może stwierdzić tylko lekarz. Większość pacjentów nie posiada zaświadczeń od lekarza, które świadczyłyby o chorobie przewlekłej. W tej sytuacji farmaceuta może zaproponować lek z pełną odpłatnością lub z wyższą odpłatnością niż ta, która pacjentowi przysługuje. W warszawskich aptekach można spotkać pacjentów, którzy odchodzą od okienka nie wykupując leków. Nie stać ich na zapłacenie stu procent ceny leku.
Zgodnie z decyzją centrali od dziś w wielkopolskich aptekach recepty z pieczątką "Refundacja leku do decyzji NFZ" nie są realizowane ze zniżką. Stanowią one około 40 procent recept realizowanych w aptekach - powiedział Tomasz Wróbel, kierownik jednej z poznańskich aptek. Aptekarze z kujawsko-pomorskiego chcą - w ramach zaostrzenia protestu - w poniedziałek na godzinę zamknąć swoje placówki, jednak w Wielkopolsce taka akcja pacjentom nie grozi.
Aptekarze z innych regionów podkreślają, że będą dalej protestować przeciwko niekorzystnym zapisom. Pomorscy aptekarze nie wykluczają, że w ciągu najbliższych kilku dni zaostrzą protest . Wczoraj zapowiadali, że za kilka dni wprowadzą strajk włoski i rozpoczną skrupulatne sprawdzanie recept.
Śląscy aptekarze już zapowiedzieli protest. W przyszłym tygodniu - w
poniedziałek lub we wtorek apteki zostaną zamknięte na godzinę. To ma być forma protestu ostrzegawczego. Podobnie sytuacja wygląda w Kielcach, gdzie lokalni aptekarze zaostrzają protest. Od dziś nie realizują recept, na których występują jakiekolwiek błędy formalne, np. gdy lekarz przybił na nich pieczątkę "Refundacja do decyzji NFZ". Jak poinformowała Bożena Śliwa, prezes Kieleckiej Okręgowej Izby Aptekarskiej, wcześniejsze zapewnienia ministra zdrowia i prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia dotyczące zdjęcia odpowiedzialności finansowej z farmaceuty za zrealizowanie błędnie wypisanej przez lekarza recepty nie potwierdziły się. A to oznacza, że to farmaceuci będą musieli ponosić konsekwencje finansowe za sprzedane leki na podstawie błędnie wypisanej recepty.
Zgodnie z nowelizacją, z ustawy refundacyjnej został usunięty ustęp, który przewidywał, że jeśli lekarz błędnie wypisze receptę, to będzie zobowiązany do zwrotu kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami. Chodzi o przypadki wypisania recepty na przykład nieuzasadnionej względami medycznymi lub niezgodnej z listą leków refundowanych, a także niezgodnie z uprawnieniami pacjenta. Lekarze, którzy do chwili wejścia w życie nowych przepisów wystawili taką receptę, będą objęci abolicją.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)