Podejrzenia wysunięte przez ministrów Ziobrę i Wassermanna wobec byłego szefa kontrwywiadu UOP Konstantego Miodowicza, a obecnie posła PO, Sławomir Nowak nazwał "spektaklem politycznym". Chodzi o ujawnioną notatkę, w której Miodowicz miał polecić rozpracowanie "środowisk prawicowych". Poseł zwrócił uwagę, że Miodowicz przyznał, iż jest autorem notatki, ale nie chodziło w niej o inwigilację konkretnych partii prawicowych, na przykład Porozumienia Centrum, a wszystko odbywało się zgodnie z prawem. Nowak przypomniał, że przez lata prokuratura nie znalazła powodu, by wszczynać w tej sprawie dochodzenie.
Gość Sygnałów Dnia powiedział, że wiarygodność Zbigniewa Ziobry jako ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego jest niewielka. Wyjaśnił, że świadczą o tym jego wypowiedzi na temat udziału Platformy Obywatelskiej w tzw. aferze billboardowej. "Ziobro nie unika sytuacji, w których gra rolę polityka, a nie obiektywnego urzędnika państwowego" - dodał Sławomir Nowak.