Zbigniew Wassermann zaznaczył, że przed taką formą manipulacji nie ma obrony, gdyż inspirowane artykuły potrafią całkowicie zniszczyć osobę, przeciwko której są skierowane. Koordynator do spraw służb specjalnych podkreślił, że w każdym demokratycznym państwie takie zjawiska powodują bardzo ostre reakcje.
Gość "Sygnałów Dnia" przypomniał, że firma Gudzowatego odgrywała ogromną rolę na rynku energetycznym, a ten z kolei jest monitorowany przez służby specjalne. Dlatego też - zdaniem Wassermanna - istnieje duże prawdopodobieństwo, iż informacje dotyczące firmy Gudzowatego pochodziły z przecieków od osoby, która mogła być związana ze służbami specjalnymi. Dodał jednocześnie, że ostatecznie będą musiały wyjaśnić to organy śledcze.
Zdaniem Zbigniewa Wassermanna to dobrze, że taśmy zostały ujawnione, gdyż dzięki temu Polacy mają szansę poznać prawdę. Gość "Sygnałów Dnia" przypomniał, że obecny rząd obiecał wyborcom szczerość.
