Jak powiedział gość Sygnałów Dnia - Sarkozy jest politykiem bardzo charyzmatycznym. To właśnie jemu udało się zjednoczyć prawicę i centroprawicę, podczas gdy lewica jak zwykle poszła do wyborów podzielona.
Ponadto, jak dodał Mistewicz, kandydatka socjalistów - Segolene Royal - próbowała straszyć Francuzów, demonizując Sarkozy'ego. Chciała pokazać go jako człowieka, który zagraża demokracji.
Gość Polskiego Radia zwrócił uwagę że we Francji doszła do głosu nowa generacja polityków. Ta grupa bardzo dużą rolę przywiązuje do kwestii gospodarczych, współpracy w ramach Europy, oraz współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.
Zdaniem Mistewicza we wczorajszych wyborach zwyciężył Sarkozy, gdyż Francuzi mają już dość tradycyjnego podziału na prawicę i lewicę. Nowy prezydent Francji zapowiedział już bowiem, że w swoim rządzie znajdzie miejsce zarówno dla polityków centrowych, jak i lewicowych.