Riad Hidżab ujawnił, że decyzję o opuszczeniu kraju podjął w ubiegłą niedzielę. Jak podkreślał, stracił wtedy nadzieję na to, że władza zmieni się od wewnątrz. Podróż do Jordanii zajęła mu trzy dni.
Zwrócił się też do opozycji, by kontynuowała walkę z reżimem Asada. Wezwał też syryjskie wojsko, by nie strzelało do cywilów.
IAR