Policja podaje, że zatrzymanie ma związek ze śledztwem Biura do Spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej dotyczącym grupy przestępczej, która w od 2006 do 2008 roku dokonała uszczupleń podatkowych na ponad 40 milionów złotych. Chodzi o obrót paliwami.
Artur D. miał przyjąć co najmniej 50 tys. zł., oraz pomagać w przestępstwach podatkowych. "Gazeta Wyborcza" pisze, że dyrektor miał brać pieniądze od przedstawicieli firm paliwowych, którzy zarabiali kosztem skarbu państwa miliony złotych, kradnąc podatek akcyzowy zawarty w cenie benzyny i oleju napędowego.
Zatrzymanie jest kolejnym, dziesiątym w tej sprawie. W areszcie przebywa już trzon grupy przestępczej. Sprawa ma charakter rozwojowy.