Niezależni komentatorzy nazywają dzisiejsze spotkanie "rozmowami ostatniej szansy". Gruzińska opozycja nieprzerwanie demonstruje w centrum Tbilisi od 9 kwietnia.
Pod budynkiem parlamentu ustawiono kilkaset prowizorycznych domków, w których koczuje około 2 tysięcy osób. Każdego dnia przychodzą do nich mieszkańcy stolicy niezadowoleni z rządów Micheila Saakaszwilego. Opozycjoniści domagają się ustąpienia prezydenta, rozpisania wyborów prezydenckich i parlamentarnych oraz przeprowadzenia demokratycznych reform.
Próbę zażegnania wewnętrznego konfliktu, który paraliżuje od miesiąca życie w stolicy zamierza podjąć szef parlamentu. Dawid Bakradze zaprosił do rozmów liderów wszystkich opozycyjnych ugrupowań. Jeśli zwaśnione strony nie dojdą do porozumienia, 26 maja opozycja zorganizuje wielotysięczną demonstrację, która ma zmusić Saakaszwilego do ustąpienia z urzędu.