Rymarz powiedział, że PKW kieruje się w tym przypadku zasadą jawności. Dodał, że komisja odpowie na wszystkie pytania o tym "co złe i dobre w wyborach", niezależnie od tego, czy proszą o to władze w Polsce, czy zagraniczni obserwatorzy.
Szef Państwowej Komisji Wyborczej wyraził żal, że decyzja o zaproszeniu obserwatorów nie była konsultowana z Państwową Komisją Wyborczą. Jak podkreślił, nie pytali o to ani przedstawiciele OBWE, ani Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Ferdynand Rymarz podkreślił, że komisji nie zapytano o zdanie mimo że Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE ma siedzibę w Warszawie.
Wcześniej rzecznik MSZ Robert Szaniawski mówił, że Polska uważa OBWE za ważną instytucję, stale potrzebną nie tylko w świecie, ale również w Europie. Zapewnił, że podważanie autorytetu organizacji nie jest celem Polski.