Berlin ma poparcie także innych stolic europejskich. Wczoraj rządy w Paryżu i Madrycie uzgodniły wspólne stanowisko, w którym opowiadają się za utrzymaniem sposobu podejmowania decyzji, zapisanym w europejskiej konstytucji. Polska tymczasem argumentuje, że system podwójnej większości jest niekorzystny, zwłaszcza dla średnich krajów.
Polski MSZ w przygotowanej analizie dowodzi, że kraje najbiedniejsze, które korzystają z unijnych funduszy, nie będą mogły blokować unijnych decyzji, na przykład dotyczących regulaminów finansowych. Warszawa arumentuje, że system podwójnej większości, zapisany w konstytucji, faworyzuje duże kraje - Niemcy, Francję, Włochy i Wielką Brytanię. Wystarczy, że 3 z nich porozumieją się, znajdą poparcie dowolnego innego państwa i będą mogły zablokować każdą decyzję, a to może mieć znaczenie w przypadku uchwalania rocznych budżetów.
Warszawa podkreśla, że zaproponowany przez nią system pierwiastkowy zapewnia równowagę między wszystkimi państwami - dużymi, średnimi i małymi. Na razie Polska mogła liczyć tylko na poparcie Czech w tej sprawie. Dziś może się okazać, czy inne kraje dołączą do tej grupy.