Domniemany 61-letni "ksiądz" ubrany w koloratkę miał jak się okazało pod ubraniem, przyklejone na brzuchu torebki z narkotykiem. Przemytnik, który przypłynął do Szwecji na pokładzie niemieckiego promu i podróżował polskim samochodem wzbudził zainteresowanie celników. Jak wyjaśnił Anders Hallin jeden z szefów służby celnej w porcie Trelleborg "Mężczyzna nie zachowywał się jak ksiądz i to wzbudziło nasze podejrzenia."
Zatrzymanego i osadzonego w areszcie Polaka, oczekuje teraz sąd i kara kilkuletniego więzienia.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.