Na razie woda zalewa północne dzielnice Bangkoku, centrum pozostaje w większości suche. Władze ostrzegają jednak, że wysoka fala, która ma przyjść w ten weekend, może wyrządzić poważne szkody. Zagrożojne są m.in. banki i inne instytucje.
Do Bangkoku zbliża fala wody, która spływa na południe kraju, do morza. W piątek poziom rzeki osiągnął rekordowy poziom 2 metrów 47 centymetrów, woda otoczyła Grand Palace, gdzie niegdyś mieszkała tajlandzka rodzina królewska. Premier Yingluck Shinawatra zaproponowała, by mieszkańcy sami wykopali rowy na niektórych ulicach, by ułatwić odpływ wody.
Powodzie, jakie nękają Tajlandię od lipca, są następstwem ulewnych deszczy monsunowych. Zginęło do tej pory około 400 osób.