Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tajlandia: demonstracje nie ustają

0
Podziel się:

Tajlandia-demonstracje-wojsko-rola

Wciąż niespokojnie w Tajlandii. Przywódcy antyrządowego protestu dali władzom 48 godzin na dymisję premier Yingluck Shinawatry i wyrażenie zgody na powołanie tak zwanego parlamentu ludowego. Miałby on sprawować władzę po rozwiązaniu dotychczasowego parlamentu - do czasu rozpisania nowych wyborów.
Mimo że wczorajszy dzień, określany przez demonstrantów mianem "dnia zwycięstwa", nie przyniósł im wielkich sukcesów, to niezrażeni tym dziś od rana nadal blokują dzielnicę rządową oraz paraliżują pracę kilku ministerstw. Poruszanie się po Bangkoku - w dzielnicach, gdzie trwają protesty - jest bardzo utrudnione. Wiele ważnych arterii w dzielnicy rządowej jest nieprzejezdnych. Blokują je barykady, zasieki oraz wielotysięczne tłumy żądające powołania "parlamentu ludowego". Yingluck Shinawatra po raz kolejny odrzuciła te żądania i podkreśliła, że jej rząd został wyłoniony w wyniku demokratycznych wyborów, dlatego powinien sprawować władzę do końca kadencji obecnego parlamentu.
We wczorajszym spotkaniu premier z liderem protestu, które odbyło się w utajnionym miejscu, wzięli udział także najważniejsi dowódcy wojskowi. W Tajlandi wielokrotnie dochodziło do przejęcia władzy przez armię w okresie podobnych do obecnego kryzysów politycznych.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)