Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tomasz Raczek: to nagonka na Romana Polańskiego

0
Podziel się:

Krytyk filmowy Tomasz Raczek uważa, że zatrzymanie Romana Polańskiego wygląda na nagonkę na polskiego reżysera.

Raczek jest zdania, że ściganie Polańskiego za gwałt na nieletniej sprzed ponad 30 lat jest niepotrzebne, gdyż sama dziewczyna, którą miał wykorzystać reżyser poprosiła o umorzenie sprawy. Jak powiedział dziennikarz - wygląda to na nagonkę na Polańskiego, która od początku była zdaniem Raczka prowadzona w sądzie w Los Angeles przez prawicowego prokuratora. "Nie ma ona dziś żadnego sensu ani znaczenia. Niepotrzebnie tylko rozkręca zainteresowanie wokół Polańskiego z powodu drugorzędnej, przedawnionej, nieaktualnej sprawy, odwracając uwagę od faktu, że jest on jednym z największych żyjących reżyserów filmowych" - zaznaczył Tomasz Raczek w rozmowie z IAR. Jego zdaniem w tej kwestii powinna się jeszcze raz wypowiedzieć Samantha Geimer i podkreślić, że nie ma żadnych zastrzeżeń do Polańskiego.

Sprawa gwałtu na nieletniej w 2008 roku przybrała nowy obrót, gdy Samantha Geimer wystąpiła o umorzenie sprawy. W tym roku to samo zrobił Polański. Sąd odrzucił jednak jego wniosek. Ze względu na ciążące na nim zarzuty Polański od 1978 roku ani razu nie pojawił się w Stanach Zjednoczonych - nawet podczas ceremonii rozdania Oskarów w 2003 roku, gdy otrzymał nagrodę za "Pianistę". Dzięki temu przez lata udawało mu się uniknąć zatrzymania.

Roman Polański został zatrzymany w Szwajcarii na żądanie władz amerykańskich. Jest oskarżony o zgwałcenie w 1978 roku 13-letniej wówczas Amerykanki Samanthy Geimer. Roman Polański był gościem Festiwalu Filmowego z Zurychu, gdzie miał odebrać nagrodę za całokształt twórczości.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)