W latach 80 opozycjonista zajmował się kolportażem książek i prasy podziemnej. Był wielokrotnie zatrzymywany. W czasie jednego z przesłuchań Jerzy J. miał mu zagrozić, że jeśli trafi do więzienia, zostanie w celi zgwałcony. Miał także sugerować, że ciężarnej żonie Kamińskiego może przydarzyć się wypadek. Prokurator żądał dla oskarżonego dwóch lat więzienia w zawieszeniu. Jerzy J. nie przyznał się do winy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.