Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Trójka - politycy - expose

0
Podziel się:

Przemiana z liberała w państwowca. Tak treść wczorajszego expose premiera w Sejmie komentują przedstawiciele koalicji i opozycji. Szef rządu wczoraj przedstawił posłom godzinny program gospodarczy swojego gabinetu, w rok po wyborach. Później uzyskał od posłów wotum zaufania.

Według Joachima Brudzińskiego z PiS, postulaty Donalda Tuska można porównać z byłym wicepremierem i wielokrotnym ministrem międzywojnia i powojnia Eugeniuszem Kwiatkowskim. Jednak - zdaniem posła PiS - są różnice między obydwoma politykami. Jak mówił, Kwiatkowski wybudował Centralny Okręg Przemysłowy i Gdynię, a premier Tusk zezwolił Niemcom i Rosjanom na blokadę rozwoju portu w Świnoujściu i pozwolił na upadek Stoczni Szczecińskiej i powstanie na jej miejscu dyskontu spożywczego.
Jan Lityński z Kancelarii Prezydenta również uważa, że premier przestał być liberałem. Jego zdaniem, Platforma już dawno jednak porzuciła liberalną retorykę, a rząd doszedł do wniosku, że potrzebna jest aktywna polityka wspierania inwestycji. Zdaniem Lityńskiego, ważnym krokiem jest też wydłużenie urlopów macierzyńskich. Dotąd były one raczej skracane - zwrócił uwagę polityk.
Jerzy Wenderlich z SLD sądzi, że premier właściwie odpowiedział na ofensywę opozycji. Jego zdaniem, samego przełomu jeszcze nie ma, trzeba czekać na efekty zapowiedzi premiera. W opinii Wenderlicha, w tej sprawie trzeba ufać, że rządowi się uda.
Zdaniem europosła PSL Jarosława Kalinowskiego, premier odpowiedział na ofensywę opozycji, zwłaszcza Prawa i Sprawiedliwości. W jego opinii, szef rządu stawił czoło podstawowym wyzwaniom takim jak obrona miejsc pracy czy konieczność inwestowania. Według Kalinowskiego, premier powiedział Polakom co rząd zrobi, by wypełnić lukę między napływającymi jeszcze środkami z obecnej perspektywy budżetowej a kolejną perspektywą.
Ten sam wątek podchwycił Rafał Grupiński. Szef klubu parlamentarnego PO podkreślił, że w okresie przejściowym między dwoma unijnymi budżetami wielu inwestorów prywatnych i publicznych będzie spłacało kredyty za ostatnie inwestycje. A z powodu zmniejszonych inwestycji będą mieli mniejsze przychody z CIT. Poseł Grupiński wskazał też, że nie można cały czas liczyć na to, że środki zewnętrzne będą pobudzały naszą gospodarkę. Jego zdaniem, to dobrze, że rząd wychodzi z ofensywą, a nie tylko tnie wydatki jak w pierwszej fali kryzysu.
Ludwik Dorn z Solidarnej Polski uważa, że premier z rocznym opóźnieniem nawiązał kontakt z rzeczywistością. A o tym, że będzie okres przejściowy między starym a nowym budżetem Unii rząd wiedział od co najmniej 3 lat - przypominał parlamentarzysta. Jego zdaniem, wystąpienie premiera było dużym sukcesem opozycji i związków zawodowych, bo szef rządu wygłaszał de facto ich postulaty.
Zdaniem wicemarszałek Sejmu Wandy Nowickiej z Ruchu Palikota, premier ma syndrom Baracka Obamy. Jej zdaniem, z Donalda Tuska uszło powietrze, a w swym wystąpieniu skupił się na kwestiach, które Ruch Palikota postulował jej wcześniej. Jak mówiła, jej ugrupowanie już wcześniej postulowało, by państwo budowało fabryki. Teraz tego samego chce rząd.
Dziś rząd rozpoczyna zapowiedziany wczoraj przez premiera cykl wystąpień ministrów. Mają oni przedstawiać plany swoich resortów. Jako pierwsi, przed południem na konferencji wystąpią ministrowie finansów i skarbu.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)