"Jeżeli można w ciągu jednej nocy znaleźć materiały na sędziów Trybunału Konstytucyjnego, to znaczy, że można je znaleźc na każdego, a metody tej nadużywać do celów politycznych."- twierdzi były prezydent.
Szybką reakcję IPN-u na wniosek marszałka Sejmu o sprawdzenie materiałów, dotyczących sędziów Trybunału Konstytucyjnego, Kwaśniewski tłumaczy "układem prawicowej władzy". "Nic tu się przecież nie stało przypadkiem. Wnioski środowe nie zostały przyjęte, szybko więc poszukano nowego, a jednocześnie niegodnego sposobu. Nie wiemy przecież tak naprawdę, co w tych teczkach jest, mamy oświadczenia obu sędziów, którzy zaprzeczają jakiejkolwiek współpracy. Na tej zasadzie każdy z nas jest najpierw podejrzanym, a dopiero potem obywatelem" - ocenia w rozmowie z "Trybuną" byly prezydent.
"Trybuna" 11 05/Siekaj/MagM