Ankara wyśle na Morze Śródziemne cztery fregaty, okręt podwodny oraz jednostkę wspierającą. Jednostki tureckiej floty mają patrolować wybrzeże Libii i zapobiegać ewentualnym próbom dostaw broni dla reżimu Kadafiego.
Tymczasem nadal nie ma porozumienia co do dowództwa nad operacją. Turcja nadal nie zgadza się, by dowodzenie przejęły struktury NATO. Minister spraw zagranicznych Ahmet Davutoglu pokreślił w wypowiedzi dla CNN, że operacja "Świt Odysei" to działania pod egidą ONZ i to ONZ powinna kierować operacją oraz ponosić za nią odpowiedzialność.