Najnowsze trzęsienie ziemi spowodowało śmierć co najmniej 10 osób i zawalenie się 25 budynków. Spod gruzów udało się wydobyć ponad 20 żywych osób, ale około setka ludzi to zaginieni. Wśród ofiar trzęsienia jest m.in. japoński lekarz, który przyjechał do Wan, by pomóc poszkodowanym w poprzednim trzęsieniu.
Przedstawiciele OCHA, agendy ONZ zajmującej się pomocą humanitarną apelują o szybką pomoc mieszkańcom regionu dotkniętego podwójnym kataklizmem. Rzeczniczka OCHA Elisabeth Byrs podkreśla, że dla wielu mieszkańców niezbędna jest pomoc psychologiczna. "Ci ludzie mieszkają w miasteczkach namiotowych wzniesionych przez miejscowe władze. Są to ogrzewane namioty, ale i tak wiele osób przeżywa traumę po stracie bliskich. Do tego jest zimno i pada śnieg. Te nowe wstrząsy, dwa nowe trzęsienia powodują, że ludzie są na skraju załamania, są bardzo nerwowi" - powiedziała Byrs.
Pod gruzami zawalonych budynków znaleźli się m.in. dziennikarze, którzy przyjechali do Wan relacjonować akcję ratowniczą po pierwszym trzęsieniu. Niektórzy z uwięzionych zdołali wysłać spod gruzów wiadomości tekstowe, a nawet zostawić wpisy w internetowym serwisie Twitter.