Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tusk-stadiony

0
Podziel się:

Premier Donald Tusk zapowiedział, że rząd nie wycofa się z twardych metod zwalczania bandytyzmu na polskich stadionach. Dodał, że dotychczasowe sposoby zawiodły ponieważ tylko w niektórych miejscach dotychczasowe zasady dały rezultat. Tymczasem ostatnie tygodnie pokazują, że trzeba zastosować metody bardziej zdecydowane.

Premier przyznał, że odczuwa niesmak, gdy jedynym sposobem na zwalczanie chuligaństwa jest zamykanie stadionów dla publiczności.
Szef rządu odniósł się też do krytycznych wypowiedzi opozycji na temat zamykania stadionów. "Odczuwam niesmak, gdy pouczają nas ci, którzy nie potrafili sobie poradzić z tym problemem" - powiedział Donald Tusk. Premier będzie prosił ludzi odpowiedzialnych za państwo niezależnie od tego czy jest to prezydent dużego miasta czy lider partii, żeby stanęli po stronie państwa a nie po stronie chuliganów.
Opozycja uważa, że zamknięcie stadionów w Warszawie i w Poznaniu po zamieszkach w Bydgoszczy to zła decyzja. Przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski powiedział, że decyzje wojewodów wielkopolskiego i mazowieckiego nie rozwiążą problemu chuliganów stadionowych. Jego zdaniem to jedynie "pokazówka".
Z kolei rzecznik PiS powiedział, że zamknięcie stadionów dla publiczności to ruch propagandowy, który nie buduje poczucia sprawiedliwości. Według Adama Hofmana trzeba pójść drogą angielską: zamiast zamykać stadiony, dobrać się do tych chuliganów i wprowadzić zakaz stadionowy nie tylko na mecze ligowe, ale także na pozostałe. Za wtargnięcie na murawę powinien, zdaniem posła, obowiązywać zakaz stadionowy na całe życie i kara pieniężna taka, żeby dała się chuliganowi we znaki.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)