Czechy, które przewodniczą Grupie Wyszehradzkiej, chcą przyjąć wspólną deklarację w sprawie wieloletnich ram finansowych. Polska znajdzie się jednak w trudnej sytuacji. Z jednej strony nasze oczekiwania pokrywają się z tym, czego chcą pozostałe kraje. Z drugiej - jako kraj sprawujący prezydencję - musimy pełnić rolę arbitra, a to oznacza, że nie możemy podpisać się pod dokumentem w tej sprawie. Jak się nieoficjalnie dowiedziała IAR, udzielimy jedynie cichego wsparcia stanowisku, które zostanie wypracowane na szczycie.
Konrad Niklewicz poinformował, że premierzy będą rozmawiać także o bezpieczeństwie energetycznym tej części Europy. Jeśli chodzi o dostawy gazu, Czesi chcieliby wznowić dyskusję na szczeblu europejskim na temat korytarza południowego. Deklarują także duże zainteresowanie, jeśli chodzi o rozwój korytarza północ- południe. Jego elementem jest polsko-czeski interkonektor gazowy z Tranowic do Skoczowa, który we wrześniu otworzyli Donald Tusk i Petr Neczas.
Najprawdopodobniej w spotkaniu nie będzie uczestniczyła Iveta Radicova, Słowacja premier. Bratysława przeżywa polityczny kryzys po tym, jak słowacki parlament we wtorek nie zgodził się na zwiększenie udziału Słowacji w ratowaniu zadłużonej Grecji poprzez zwiększenie puli środków i uprawnień europejskiego funduszu antykryzysowego. Udało sie to dopiero wczoraj, dzięki czemu Słowacja jest ostatnim krajem eurolandu, który zatwierdził zmiany. Przed ratyfikacją reformy słowacki parlament, na mocy porozumienia z opozycyjnymi socjalistami, ustalił datę przedterminowych wyborów parlamentarnych na 10 marca przyszłego roku.
IAR