Redzikowo w województwie pomorskim wciąż pozostaje w kręgu zainteresowania Amerykanów - powiedział premier Donald Tusk. Wprawdzie Waszyngton wycofał się z wcześniejszych planów umieszczenia tam wyrzutni rakiet, ale miejsce to wciąż jest brane pod uwagę w nowym systemie obrony przeciwrakietowej.
-_ Amerykanie są zainteresowanie współpracą w związku z tymi alternatywnymi systemami antyrakietowymi. I sugerowali, by Redzikowo pozostawić jako miejsce, które mogłoby być przydatne do tego typu instalacji _ - powiedział premier.
POSŁUCHAJ PREMIERA DONALDA TUSKA:
Komentując amerykańskie, wstępne zapowiedzi dotyczące nowego systemu, Donald Tusk powiedział, że choć brzmią dobrze, to za wcześnie, aby mówić jakie praktyczne efekty przyniosą. _ - Będę ostrożniejszy w zapowiedziach, dopóki nie będzie konkretów _ - dodał premier.
Tymczasem wójt gminy wiejskiej Słupsk w przyszłym tygodniu wystąpi z wnioskiem o określenie warunków przekazania gminie obiektu byłego lotniska w Redzikowie. Wniosek trafi do Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Wójt Mariusz Chmiel podkreśla, że nie może pozwolić, by czterystuhektarowy obiekt z dwu i półkilometrowym pasem startowym niszczał. - _ Chcę by MSZ i MON określiły czas i warunki przejęcie byłego lotniska przez gminę _ - dodaje wójt.
POSŁUCHAJ MARIUSZA CHMIELA:
Amerykański sekretarz obrony Robert Gates poinformował wczoraj, że rozpoczęły się konsultacje z sojusznikami, w tym z Polską i Czechami na temat rozmieszczenia na ich terytorium ruchomych rakiet SM3. Zdaniem Gatesa nowe technologie dają o wiele lepsze możliwości od planowanej wcześniej tarczy.
Słupscy samorządowcy obawiają się, że - jak w przypadku pierwszego projektu tarczy antyrakietowej - do realizacji inwestycji nie dojdzie, a lotnisko w Redzikowie za kilka lat nie będzie się do niczego nadawało.