Kazimierz Marcinkiewicz, pełniący funkcję prezydenta Warszawy, odpowiada, że w stosunkach między narodami i państwami najważniejsza jest prawda. Jeśli przyjrzymy się uważnie stosunkom z sąsiadami, zwłaszcza z Niemcami i Rosją, łatwo dostrzec, że chyba nie dość dbaliśmy o tę prawdę - mówi były premier. Pojawiają się próby nierzetelnego rewidowania historii kontynentu. Jestem przekonany, że przywrócona w Polsce polityka historyczna, oparta na prawdzie i prowadzona w sposób wyważony, okaże się najbardziej korzystna - uważa Marcinkiewicz.
Także długoletni pracownik Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich, Maria Trzcińska, przypomina, że w Niemczech próbuje się relatywizować historię. Świadczy o tym niedawno otwarta wystawa o wysiedleniach. Trzcińska podkreśla, że nie wolno nam dopuścić do fałszowania historii. "Polski wkład w historię powszechną jest znaczny i pozytywny, choć z reguły niedoceniany. Pamiętajmy o tym" - mówi Maria Trzcińska.
Historyk Paweł Skibiński podkreśla, że druga wojna światowa zmieniła nam strukturę społeczną, granice, władze polityczną, znacząco uszczupliła terytorium, zniszczyła kraj i gospodarkę. Trudno byłoby przecenić znaczenie tragicznych wydarzeń o tej skali i dlatego pamięć o wojennym kataklizmie wydaje się całkiem zrozumiała. Skibiński podkreśla, że nie chodzi o pielęgnowanie nienawistnych uczuć wobec najeźdzców, ale druga wojna światowa ma wpływ na nasze relacje z sąsiadami.
"Tygodnik Solidarność" 01 09/Siekaj/krzycz