Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

UE-eksperci-szczyt

0
Podziel się:

Komentatorzy ostrożnie oceniają wyniki unijnego szczytu w Brukseli, przeważają jednak oceny krytyczne. Na zakończonym wczoraj spotkaniu większość europejskich liderów zdecydowała się na ściślejszą integrację gospodarczą i dyscyplinę finansową. 23 kraje, do których dołączą kolejne trzy, chcą więc podpisać umowę międzyrządową i tylko Wielka Brytania pozostanie poza nowym klubem.

Europejscy przywódcy mieli na tym szczycie znaleźć sposób na uratowanie strefy euro już teraz, a znaleźli tylko 200 miliardów euro pożczyki dla bankrutów, a potem zajęli się reformami. Te ustalenia nie przekonują Fredrika Erixona z Europejskiego Centrum Międzynarodowej Ekonomii Politycznej w Brukseli. "To nie wystarczy, by uspokoić rynki i zwalczyć kryzys. To kupowanie czasu, może dobry początek, ale potrzeba o wiele więcej" - dodał ekspert.
Jeszcze bardziej krytyczny jest Hugo Brady, ekspert londyńskiego instytutu badawczego, zajmującego się europejską reformą. "To, co się wydarzyło, jest niefortunne. Mieli rozmawiać o kryzysie, a dyskusja zboczyła na inne tory, zupełnie zmieniając europejską politykę" - dodał w rozmowie z Polskim Radiem.
Taka umowa międzyrządowa zmienia charakter Unii Europejskiej, bo marginalizuje unijne instytucje. Oznacza też, że w przyszłości kraje mogą regulować kolejne obszary, takie jak na przykład polityka podatkowa, do tej pory nieregulowana na poziomie unijnym. Mogą też pojawić się też problemy, bo trzeba będzie napisać nowy traktat - dla 26 krajów.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)