Eksperci przewidują, że rokowania z Islandią przebiegną szybko, bo przyjęła ona już większość dorobku prawnego Wspólnoty, ale przyznają też, że mogą pojawić się problemy. Chodzi o negocjacje dotyczące rybołówstwa. Islandia ma własne kwoty połowowe, a w przyszłości mają o nich decydować unijni eksperci. Poza tym będzie musiała dopuścić unijnych rybaków do swych łowisk i zaprzestać połowów wielorybów, czego domaga się Komisja Europejska. Sporne są także kwestie finansowe i zastrzeżenia Wielkiej Brytanii oraz Holandii. Chodzi o odszkodowania dla obywateli tych krajów, którzy stracili oszczędności podczas kryzysu, gdy zbankrutował islandzki fundusz Icesave.
Rząd w Rejkiawiku ma nadzieję na szybkie rozwiązanie problemów, zakończenie negocjacji i wejście do Unii jeszcze w 2012 roku. Wcześniej przez wiele lat Islandia nie chciała rozmawiać o integracji ze Wspólnotą. Zmieniła zdanie, gdy po wybuchu kryzysu finansowego stanęła na skraju bankructwa.
