Semneby, który odwiedził Abchazję, rozmawiał na ten temat z samozwańczym prezydentem Siergiejem Bagapszem. Jego zdaniem strona Abchaska jest zainteresowana współpracą z unijnymi obserwatorami. Jednak zdaniem przedstawiciela Wspólnoty - "pojawiło się w tej kwestii wiele trudnych pytań i dlatego należy postępować niezwykle ostrożnie".
W przypadku Osetii Południowej rozmowy są utrudnione, bo Cchinwali wciąż ma postawę roszczeniową wobec Tbilisi. W Gruzji służy obecnie ponad 200 europejskich policjantów i żołnierzy, w tym 25 Polaków. Europejscy obserwatorzy nie mają prawa przekraczania granic zbuntowanych republik, w których zlikwidowane zostały również misje obserwacyjne ONZ i OBWE. Misja Unii Europejskiej jako jedyna funkcjonuje w tym regionie.