O nieformalnym szczycie jeszcze w tym miesiącu mówiło się od kilku tygodni. Europejscy liderzy mają rozmawiać o wspieraniu wzrostu gospodarczego w Unii. To temat żywo dyskutowany obecnie między innymi w Brukseli. Głównie za sprawą nowego prezydenta Francji Francois Hollande'a, który uważa, że w walce z kryzysem Unia nie powinna się skupiać tylko na cięciach, ale też na działaniach wspierających wzrost gospodarczy.
Bruksela od dawna mówiła o dwutorowym podejściu - podkreślił szef Komisji Europejskiej Jose Barroso, na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, a w tym samym czasie szef Rady Europejskiej ogłaszał termin nieformalnego szczytu. "Zawsze mówiliśmy, że niemożliwa jest stabilność finansowa bez wzrostu gospodarczego, niemożliwy jest wzrost gospodarczy bez stabilności. Jestem zadowolony, że niektóre kraje rozpoczynają na nowo dyskusję która pozwoli rozruszać europejski motor wzrostu gospodarczego" - podkreślał szef Komisji Jose Barroso. Do tej pory zdecydowaną zwolenniczką drastycznych cięć i oszczędności była kanclerz Angela Merkel. Według niej, poluzowanie rygorystycznych reguł sprawi, że kraje znowu zaczną prowadzić rozrzutną politykę i nie będą dbały o wskaźniki długi i deficytu.
IAR