Była ukraińska premier 11 października została skazana na 7 lat więzienia za przekroczenie uprawnień służbowych w czasie podpisywania umów gazowych z Rosją w 2009 roku.
Mimo że Wiktor Janukowycz zapewnia, iż system sądowy na Ukrainie jest niezależny od rządzących /takie słowa padły między innymi wczoraj we Wrocławiu/, zwykli Ukraińcy są przeciwnego zdania. Większość z nich uznaje Julię Tymoszenko za winną przekroczenia uprawnień służbowych, ale aż 54 procent twierdzi, że proces byłej premier miał charakter polityczny. Trochę mniej [52%] opowiada się za zwolnieniem opozycjonistki z więzienia. Według socjologów agencji Rating, taka ocena się pogłębia i wraz z wszęciem nowych spraw wobec Julii Tymoszenko średnio coraz więcej Ukraińców uznaje to za prześladowania polityczne. Odmienna ocena panuje jedynie w Zagłębiu Donieckim i na południu.
40 procent Ukraińców ocenia pozytywnie krytykę Unii Europejskiej pod adresem ukraińskich władz w związku ze sprawą Julii Tymoszenko, 1/3 - negatywnie. Reszta nie ma zdania bądź jest im to obojętne.