Według dziennika "Ukraina Mołoda" urzędnik pojechał salonką dołączoną do lokomotywy, a nie jak to zwykle bywa do zwykłego pociągu. W ten sposób urzędnik dotarł na Krym, gdzie odbywało się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony pod kierownictwem prezydenta wypoczywającego wtedy na półwyspie. Ukraińskie media nie policzyły, ile kosztowały podróże innych urzędników na to krymskie posiedzenie. Cena biletu lotniczego w biznes klasie Kijów - Symferopol - Kijów wynosi 5600 hrywien, czyli około 2 tysięcy złotych.
W 2007 roku inny ukraiński minister transportu Mykoła Rudkowski, za 400 tysięcy hrywien czyli 150 tysięcy złotych pochodzących z budżetu swojego resortu, wynajął samolot aby polecieć do Paryża z byłą miss Ukrainy. Mimo że zajęła się tym Służba Bezpieczeństwa, wraz ze zmianą władzy zakończono analizowanie tej sprawy.