Wizyta prezydenta będzie możliwa tylko wtedy, gdy parlament przyjmie, a szef państwa zatwierdzi, poprawki do kodeksu karnego, które pozwolą na zwolnienie Julii Tymoszenko z więzienia. Jeżeli to nie nastąpi, Wiktor Janukowycz może zapomnieć o wyjeździe do Brukseli. Przygotowuje się do tego ukraiński MSZ, który chce - w takim przypadku - ogłosić pierwszy, że prezydent zmienia swoje plany i odwołuje wizytę.
W "Kommersancie" czytamy, że zwolnienie Julii Tymoszenko to nie jedyne żądanie, które wysuwa Bruksela. Unia Europejska chce także umorzenie spraw karnych wszczętych wobec innych opozycjonistów, a także uchwalenia uczciwej ordynacji wyborczej. Rządząca Partia Regionów chce bowiem wprowadzić w niej takie zmiany, które pozwolą jej na wygraną w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.
W czasie czwartkowej wizyty w Brukseli Wiktor Janukowycz ma ogłosić zakończenie rozmów o powołaniu strefy wolnego handlu między Ukrainą a Unią Europejską.
IAR