Julia Tymoszenko nie zostanie aresztowana. Poinformował o tym zastępca prokuratora generalnego Ukrainy Rinat Kuzmin.
Zaznaczył jednocześnie, że istnieje odpowiednia decyzja sądu, która pozwala na zatrzymanie podejrzanej, stąd też - zagroził Rinat Kuzmin- prokuratura może zdecydować się na taki krok, jeśli Julia Tymoszenko będzie starać się opóźniać śledztwo. "Na dziś jednak nie ma potrzeby aresztować byłą premier" - podkreślił zastępca prokuratora generalnego.
Rano Julia Tymoszenko została zatrzymana w Prokuraturze Generalnej Ukrainy pod zarzutem utrudniania śledztwa. Decyzja została podjęta przez jeden z kijowskich sądów na wniosek śledczych. W zeszłym tygodniu, w czwartek, była premier nie pojawiła się na przesłuchaniu ponieważ -jak twierdzi- była przeziębiona. Dzień później można ją było jednak zobaczyć w popularnym show politycznym "Szuster Live".
Prokuratura Generalna zarzuca byłej premier malwersacje finansowe w czasie gdy kierowała rządem. Chodzi, między innymi, o niecelowe wykorzystanie 380 milionów Euro, które Ukraina otrzymała za sprzedaż kwot do emisji gazów cieplarnianych. Byłej premier zarzuca się także niezgodny z prawem zakup tysiąca samochodów dla wiejskich przychodni. Prokuratura Generalna stawia także zarzuty dotyczące umów gazowych z Rosją przekonując, iż ich zawarcie było sprzeczne z interesem państwa. Julia Tymoszenko twierdzi, że są to prześladowania polityczne.
