Oficjalnie z pomysłem wprowadzenia kar za pomówienie wystąpił jeden z deputowanych rządzącej Partii Regionów, jednak - jak udowodniła opozycyjna telewizja TVi - ustawa została napisana na komputerze należącytm do administracji prezydenta. Dokument przyjęto w zeszłym miesiącu w pierwszym czytaniu. Ustawa przewidywała wysokie kary grzywny a nawet 5 lat więzienia za pomówienie.
Dokument spotkał się z protestami organizacji pozarządowych i pracowników mediów. Ich zdaniem wejście w życie ustawy oznaczałoby koniec nie tylko dziennikarstwa śledczego, czy politycznego, ale nawet zwykłej kroniki towarzyskiej. Wczoraj i dziś dziennikarze protestowali przed budynkiem Rady Najwyższej. Pod koniec zeszłego tygodnia największe tygodniki wyszły z niezadrukowanymi, białymi, stronami tytułowymi.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Piotr Pogorzelski /Kijów/OK