Adwokat Serhij Własenko apelował do sądu, aby rozpatrzył sprawę jeszcze dziś mimo że Julia Tymoszenko nie może być na sali. Była premier przekazała także oświadczenie z podobną prośbą. Sąd przychylił się jednak do wniosku oskarżycieli, którzy uznali, że sprawa nie może zostać rozpatrzona bez obecności skazanej.
Według adwokata byłej premier Serhija Własenki, władze celowo opóźniają rozpatrzenie kasacji, aby obrońcy nie mogli złożyć skargi do Międzynarodowego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Sąd Najwyższy Ukrainy miał rozpatrzyć kasację 2 wyroków: Sądu Apelacyjnego, który zapadł pod koniec grudnia oraz wcześniejszego wydanego w październiku skazującego Julię Tymoszenko na 7 lat więzienia. Obrońcy byłej premier chcieli także, aby sąd zamknął sprawę w związku z tym, że nie zostało popełnione przestępstwo. Ich zdaniem, wcześniejsze wyroki sądów nie mają podstaw, są nieobiektywne, a w czasie procesu naruszono prawa aresztowanej: pozbawiono ją prawa do obrony i zapoznania się z materiałami śledztwa.
Julia Tymoszenko przebywa obecnie w szpitalu w Charkowie, gdzie leczona jest jej choroba kręgosłupa. Wczoraj odwiedzili ją przedstawiciel amerykańskiego Departamentu Stanu Thomas Melia i ambasador Stanów Zjednoczonych na Ukrainie John Tefft. Jak twierdzą, Julia Tymoszenko ma dobry nastrój i jest pełna energii. W piątek w szpitalu była prezydent Litwy Dalia Grybauskaite. Skazana była wtedy w gorszym stanie bowiem spotkanie odbyło się tuż po tym, gdy zakończyła ona głodówkę. Mimo to była nastawiona optymistycznie i cieszyła się, że rozpoczęła leczenie.
IAR
