Wczoraj w lesie, niedaleko Kijowa na Ukrainie odnaleziono fragmenty czaszki, które prawdopodobnie należą do Georgija Gongadze. Ten ukraiński dziennikarz został porwany a następnie zamordowany. Jego ciało odnaleziono 3 listopada 2000 w lesie 70 kilometrów od Kijowa. Ciało pozbawione było głowy. Rodzina odmówiła uznania tego ciała za ciało Georgija.
O zlecenie morderstwa środowiska wolnościowe na Ukrainie posądzają ówczesnego prezydenta - Leoniad Kuczmę.
Adwokatka wdowy po dziennikarzu zasugerowała, że choć ukraińscy śledczy mogą korzystać z pomocy ekspertów od genetyki w kraju, to jednak ze względów politycznych lepiej byłoby, aby badania zostały przeprowadzone za granicą. Dodała też, że jeżeli wyniki badań nie będą konsultowane z ekspertami zagranicznymi, to ani rodzina, ani przyjaciele nie uwierzą w te, które przeprowadzą ukraińskie organa śledcze.