Syria-wojna-dzieci
Brak dostępu do edukacji, skrajnie trudne warunki życia, życie w ciągłym zagrożeniu, wreszcie tułaczka w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia. Taki jest los syryjskich dzieci w czasie trwającej w tym kraju wojny domowej.
Statystyki są wstrząsające. Ponad połowa emigrantów z Syrii to małoletni, a wielu z nich po opuszczeniu kraju nie ma nawet dostępu do czystej wody, nie mówiąc już o dostępie do edukacji.
O dostarczenie im wody pitnej, żywności, koców, zimowych ubrań i artykułów sanitarnych zabiega m.in. UNICEF. "Choć skala problemu jest trudna do opisania, staramy się pomagać dzieciom, m.in. wspierając ich powrót do szkoły" - mówił w PR24 Dyrektor Generalny UNICEF Polska Marek Krupiński. Wyjaśnił, że organizowane są tzw. strefy przyjazne dzieciom, gdzie dostają one przybory szkolne, ciepłe jedzenie i ubrania. Dodatkowo są też szczepione" - mówił.
Marek Krupiński dodał, że udało się uratować wiele młodych istnień, jednak syryjskie dzieci są w tragicznej sytuacji. "Patrząc na to całościowo, jest to wielka strata nie tylko dla Syrii, ale też dla świata" - zaznaczył.
Szacuje się, że przez ostatnie tygodnie średnio 2,5 tysiąca dzieci przekraczało granicę Syrii każdego dnia. Według danych UNICEFu z ogarniętego wojną domową kraju uciekło już ponad milion najmłodszych.
Więcej informacji o akcji pomocy syryjskim dzieciom znaleźć można na stronie http://www.unicef.pl/.
IAR
