Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Unijna solidarność energetyczna

0
Podziel się:

Są gwarancje unijnej solidarności gazowej na wypadek kryzysu. Komisja Parlamentu Europejskiego do spraw przemysłu niemal jednogłośnie przyjęła unijne rozporządzenie, dotyczące bezpieczeństwa energetycznego. W głosowaniu zostały uwzględnione postulaty Polski.
Unia Europejska ma reagować natychmiast, jeśli pojawią się problemy w dostawach gazu. "To jest bardzo duży krok w kierunku bezpieczeństwa gazowego Polski. Rozporządzenie odzwierciedla w zasadzie wszystkie nasze postulaty" - mówi europoseł Konrad Szymański. Zadowolony jest też Jacek Saryusz-Wolski. "Unia będzie się ujmowała za tymi, którzy będą mieli problemy z dostawami gazu, zwłaszcza w sytuacji, kiedy są to cięcia motywowane politycznie. Czegoś takiego dotychczas nie było.
Solidarność energetyczna przybiera konkretne formy" - dodał deputowany.
Jeden z najważniejszych zapisów głosi, że jeśli któryś z krajów ogłosi regionalny kryzys gazowy lub gdy dostawy spadną o 10 procent, Bruksela będzie ogłaszać stan nadzwyczajny, a wszystkie kraje mają pospieszyć z pomocą. Na poziomie całej Unii alarm będzie ogłaszany, gdy zakłóconych będzie 20 procent dostaw lub gdy o problemach poinformują 2 kraje. "To satysfakcjonujący dla nas próg, wywołujący reakcję całej Unii Europejskiej" - ocenił Jacek Saryusz-Wolski.
Proponowane przepisy nakładają też obowiązek zintegrowania w najbliższych latach sieci na terenie Wspólnoty wymuszają również przygotowanie unijnych gazociągów do przesyłu błękitnego paliwa w dwóch kierunkach. Dotyczy to na przykład rurociągu Jamał. Obecnie gaz płynie nim ze wschodu na zachód. Podczas kryzysu ma płynąć także z Niemiec do Polski. "Bez sprawnej infrastruktury nie będzie można mówić o solidarności energetycznej" - dodał europoseł Bogdan Marcinkiewicz.
Ponadto na wniosek polskich eurodeputowanych unijne państwa będą mogły swobodnie handlować kupionym w Rosji gazem i odsprzedawać go tym, którzy mają niedobór. Teraz jest to niemożliwe, bo zabrania tego Gazprom, wymuszając na państwach Unii podpisywanie specjalnych klauzul. "Na gruncie tego prawa takie klauzule będą nielegalne i będzie się można na nie powoływać" - tłumaczy Konrad Szymański.
Polscy deputowani chcieli też, by podczas kryzysu wzmocniona była rola Komisji Europejskiej. Unijny minister spraw zagranicznych ma ogłaszać stan nadzwyczajny. Będzie to oznaczało, że wstrzymanie dostaw gazu nie jest problemem gospodarczym, jak do tej pory tłumaczono, ale politycznym.
Wszystkie te zapisy mają dać na przykład Polsce unijną ochronę na wypadek kryzysu. Przygotowywane unijne rozporządzenie jest odpowiedzią na kryzys energetyczny ze stycznia ubiegłego roku, w wyniku którego ucierpiały kraje Unii. Spór Rosji z Ukrainą o tranzyt błękitnego paliwa spowodował, że Moskwa przykręciła kurek i część unijnych krajów przez prawie 3 tygodnie była pozbawiona dostaw gazu.
Teraz projektem rozporządzenia zajmą się unijne rządy, a cały Parlament Europejski wypowie się w tej sprawie w kwietniu lub maju. Przepisy mają wejść w życie jeszcze w tym roku. Ich pełna realizacja ma nastąpić w ciagu najbliższych czterech lat.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)