Zbigniew Nowak powiedział na konferencji prasowej, że nie wie jeszcze, czy powróci do pracy pod ziemią. Dodał, że fakt, iż przeżył pięć dni po wypadku w kopalni, jest dla niego największym prezentem od losu, jakiego mógł się spodziewać. Podziękował wszystkim, którzy brali udział w akcji ratowniczej.
Do wypadku w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej doszło niespełna dwa tygodnie temu. Po tąpnięciu 30-letni Zbigniew Nowak zostało odcięty od świata. W kilkumetrowej niszy, ponad kilometr pod powierzchnią ziemi, spędził blisko pięć dni bez jedzenia i ze znikomą ilością wody. Ratownicy dotarli do niego w ubiegły poniedziałek.