Przedwczoraj na wzniesionym 10 lat temu obelisku zauważono faszystowskie symbole i antysemickie napisy. Czołowa amerykańska organizacja żydowska domaga się zajęcia przez prezydenta stanowiska w tej sprawie oraz zatrzymania sprawców.
Liga przeciwko Zniesławieniu w wydanym oświadczeniu pochwaliła też ministra spraw zagranicznych za natychmiastową, zdecydowaną reakcję. Radosław Sikorski potępił sprawców i podkreślił, że w Polsce nie ma miejsca na przyzwolenie dla podobnych zachowań, choćby dotyczyły nielicznych grup ekstremistów. "Wszyscy solidaryzujemy się z osobami dotkniętymi tym aktem wandalizmu"- napisał minister Sikorski.
Abraham H. Foxman - dyrektor Ligii, ocalony z Holokaustu, podkreśla, że polski prezydent musi jasno powiedzieć, iż w Polsce nie ma miejsca dla antysemityzmu. "Jego zdecydowany głos, jako najważniejszej osoby w państwie, przytłumi tchórzliwy głos wandali"- stwierdził Foxman.
Zniszczony napis na pomniku w Jedwabnem w języku polskim, hebrajskim i jidysz głosi: "Pamięci Żydów z Jedwabnego i okolic, mężczyzn, kobiet, dzieci, współgospodarzy tej ziemi, zamordowanych, żywcem spalonych w tym miejscu 10 lipca 1941 roku. Jedwabne 10 lipca 2001 roku".
Sprawców dewastacji prócz policji poszukuje też Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
IAR
