Łączna wartość kredytów studenckich w USA przekroczyła bilion dolarów. Oznacza to, że Amerykanie są bardziej zadłużeni z tytułu pożyczek studenckich niż na kartach kredytowych. Studenci pożyczają obecnie dwukrotnie więcej niż 10 lat temu co wynika z gwałtownego wzrostu kosztów nauki na wyższych uczelniach. Choć czesne na uczelniach publicznych wynosi średnio 7,5 tysiąca dolarów i jak na warunki amerykańskie nie jest wysokie, wielu młodych ludzi kończy studia z długiem w wysokości kilkudziesięciu dolarów.
Dotyczy to szczególnie tych, którzy poszli na uczelnie prywatne, gdzie średnie czesne wynosi 27 tysięcy dolarów rocznie. Zadłużeni młodzi ludzie zaczynają odkładać na później decyzje o zakupie domu czy samochodu.
Niektórzy eksperci ostrzegają, że tworzy się kolejna bańka kredytowa, która kiedyś pęknie i stanie się obciążeniem dla całego społeczeństwa.