W liście do Kongresu Barack Obama napisał, że amerykańcy żołnierze wezmą udział w operacji, której celem jest schwytanie bądź zabicie Josepha Kony - przywódcy oddziałów Bożej Armii Oporu. Są one oskarżane o
morderstwa, gwałty i porwania dzieci.
Łącznie do Ugandy i sąsiednich krajów dotrze stu amerykańskich żołnierzy sił specjalnych. Prezydent Obama podkreślił, że nie będą oni brać bezpośredniego udziału w operacjach militarnych, z wyjątkiem samoobrony. Mają pełnić wyłącznie rolę doradczą.
Członkowie Bożej Armii Oporu są uważani za najbardziej brutalnych rebeliantów w Afryce. Według organizacji broniących praw człowieka, zabili tysiące osób, a 300 tysięcy zmusili do ucieczki. Na rebeliantach ciąży też
zarzut porywania dzieci, które później zmuszane były do wali zbrojnej. W 2005 roku Międzynarodowy Trybunał Karny oskarżył Josepha Kony o zbrodnie przeciwko ludzkości i wydał nakaz jego aresztowania.
IAR