John Demjanjuk miał być deportowany 14 kwietnia. Tego dnia zastał zabrany ze swego domu przez amerykańskie służby imigracyjne. Prawnicy Demjaniuka zablokowali jednak deportację twierdząc, że podróż do Niemiec 89-letniego mężczyzny poważnie zagraża jego zdrowiu. Dziś sąd apelacyjny w Cleveland te obawy za nieuzasadnione. Zwrócił uwagę, że samolot, którym będzie on transportowany, ma być wyposażony w specjalistyczny sprzęt medyczny, a oskarżonemu cały czas mają towarzyszyć lekarze.
Rodzina Demjaniuka zapowiada złożenie kolejnej apelacji przedstawiając długa listę jego schorzeń, w tym urazy kręgosłupa, bioder i nóg, artretyzm, anemię, chorobę nerek i upośledzenie funkcji szpiku kostnego.
Urodzony na Ukrainie John Demjaniuk jest oskarżony o to, że jako strażnik w niemieckich obozach koncentracyjnych dopuścił się zbrodni wojennych. W 1988 roku sąd w Izraelu skazał go na karę śmierci, ale wyrok ten został uchylony gdy okazało się, że przy ustalaniu jego tożsamości mogło dojść do pomyłki. Po latach z nowym aktem oskarżenia przeciwko Demjaniukowi wystąpiły Niemcy, zarzucając mu współudział w zamordowaniu 29 tysięcy osób.