Rzecznik Baracka Obamy Bill Burton wyraził głęboki żal z powodu śmierci i obrażeń jakie doznali uczestnicy konwoju. "Staramy się zrozumieć okoliczności towarzyszące tej tragedii" - oświadczył Burton. Rzecznik prezydenta USA powstrzymał się od krytyki Izraela.
Prezydent USA, który w Chicago spędza długi weekend z okazji Dnia Pamięci, nie wypowiedział się na temat incydentu. Jutro Obama miał przyjąć w Białym Domu premiera Izraela Benjamina Netanjahu, ten jednak odwołał wizytę.
Miała być poświęcona wznowieniu bliskowschodniego procesu pokojowego. 9 czerwca Waszyngton ma odwiedzić przywódca Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas.