Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

"Uważam Rze" - Miasto z bursztynu

0
Podziel się:

"Wszystko w tym mieście jest poukładane. W coraz bardziej podły sposób i aż do drugiego pokolenia" - mówi tygodnikowi "Uważam Rze" były oficer CBA o stosunkach panujących w Gdańsku. Tygodnik pisze, że to właśnie "poukładanie" jest słowem kluczem, padającym w rozmowach z ludźmi znającymi stosunki panujące w grodzie nad Motławą. "Nic nie dzieje się tu przypadkiem, każdy wie, co może zrobić, a czego nie, komu wolno podstawić nogę, a kto jest nietykalny." - pisze Uważam Rze. Tygodnik podkreśla, że w tym uporządkowanym pejzażu szef Amber Gold wypłynął nagle, znikąd, a jego możliwości były praktycznie nieograniczone.

Tygodnik pisze, że według lokalnych polityków w sprawie upadłej firmy jest tykająca bomba. Gazeta zadaje pytanie, czego miałyby dotyczyć "Bardzo istotne informacje" które osobiście chciał przekazać szef sądu okręgowego premierowi.
Według "Uważam Rze" kiedy w miejscowym dodatku "Gazety Wyborczej" pojawiło się zdjęcie prezydenta miasta Pawła Adamowicza, który razem z innymi prominentami ciągnął na linie samolot nowych linii OLT Express, wszyscy odebrali to jako czytelny sygnał. Firma i jej właściciel znajdują się w chronionym towarzysko-biznesowym układzie. - pisze "Uważam Rze".
Tygodnik pisze też o trójmiejskim wymiarze sprawiedliwości. "Tego nie da się ruszyć. Policjanci określali jeden ze składów sądu penitencjarnego mianem spółdzielni. Kiedy na sali był pewien sędzia i pewien adwokat, wiadomo było, że najgroźniejszy przestępca wyjdzie z łagodnym wyrokiem" - mówi gazecie jeden z oficerów policji. Gazeta przypomina o aferze z przyjmowaniem na Uniwersytet Gdański dzieci prawników, mimo że otrzymywały na egzaminie mniejszą liczbę punktów, niż inni. "Wiedzę prawniczą wysysa się mlekiem matki" - tak napisał sędzia sądu apelacyjnego do rektora Wydziału Prawa UG. Były funkcjonariusz CBA opowiada tygodnikowi, że "z ważnych względów społecznych" przyjęto na studia osobę z 13 punktami z egzaminu, choć należało mieć co najmniej 50. W innym wypadku, dzięki rekomendacji sędziego na studia przyjęto syna jednego z dilerów narkotyków.- podaje tygodnik.
Cały artykuł w Uważam Rze.

IAR/URz/łp

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)