W ostatnich latach policjanci patrolujący ulice brytyjskich miast i wzywani do interwencji wzbogacili swój tradycyjny arsenał, czyli drewniane pałki, o spreje z gazem pieprzowym oraz pałki elektryczne. Nadal jednak nie noszą przy sobie broni palnej. Specjalne uzbrojone brygady chroniły dotąd jedynie lotniska, pałace królewskie, parlament, obiekty rządowe i VIP-ów. Kierowano je też do akcji antyterrorystycznych lub antymafijnych i na miejsca poważnych przestępstw.
Jednak w obliczu 17-procentowego wzrostu incydentów z bronią palną, Scotland Yard postanowił rozesłać regularne uzbrojone patrole do najbardziej niebezpiecznych okolic Londynu. W przyszym miesiącu pojawi się tam 18 policjantów uzbrojonych w pistolety maszynowe Heckler Koch, zdolne wystrzelić 800 pocisków na minutę.
Decyzja Scotland Yardu wzbudziła opory w złożonym z przedstawicieli społeczeństwa Metropolitalnym Zarządzie Policji. Spotkała się za to z dobrym przyjęciem przez mieszkańców dzielnic, w których grasują uzbrojone gangi.