Minister Peter Mandelson - były komisarz Unii Europejskiej do spraw handlu - powiedział, że odizolowanie krajowego przemysłu i usług od konkurencji zagranicznej pogłębiłoby tylko recesję, wywołując depresję gospodarczą. "Rozumiem ludzkie obawy o pracę" - powiedział lord Mandelson, ale dodał: "Odejście od polityki, która umożliwia brytyjskim firmom działalność w Europie, a europejskim u nas byłoby wielkim błędem".
Tymczasem trybunał rozjemczy kontynuował mediację między pracodawcami a związkami zawodowymi, które poparły dzikie strajki solidarnościowe z pracownikami rafinerii w Lindsey na północy Anglii. Koncern Total powierzył tam kontrakt budowlany włoskiej firmie IREM, która odmówiła zatrudnienia miejscowych bezrobotnych i sprowadziła własnych robotników z Włoch i Portugalii. Eksperci twierdzą, że włoska firma miała do tego prawo, gdyż w Unii Europejskiej obowiązuje otwarty rynek pracy. Ale brytyjscy związkowcy mówią, powołując się na te same przepisy, że Włosi nie mieli prawa dyskryminować miejscowych robotników. Pojutrze zanosi się na rozszerzenie akcji strajkowej, która objęła już 3 brytyjskie rafinerie, dwa terminale gazowe i naftowe oraz kilka elektrowni.