Rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa do spraw sytuacji nadzwyczajnych powiedziała, że ranni są w ciężkim stanie. Przetransportowano ich do szpitala w Aktaszu.
Na pokładzie śmigłowca znajdowali się politycy krajowi i regionalni oraz dziennikarze. Katastrofę przeżyło dwóch fotoreporterów i przedstawiciel Republiki Ałtajskiej w Moskwie. Z relacji tego ostatniego, Anatolija Bannika wiadomo, że przyczyną wypadku była awaria silnika.
Rosyjska policja wszczęła śledztwo w sprawie wypadku, pobrano też próbki paliwa. Ze wstępnych ustaleń wynika, że dokumentacja lotu była prowadzona zgodnie z przepisami.