Szef SLD powiedział IAR, że kierował fundacją Parlamentu Studentów, ale ta nie prowadziła żadnej działalności gospodarczej. Przedtem był w radzie innej fundacji na SGGW, ale nie zajmował się sprawami finansowymi.
Olejniczak oświadczył, że zna Pawła G., który w tekście "Rzeczpospolitej" podaje się za "słupa Olejniczaka". Według tej osoby, szef SLD zabierał z kasy klubu studenckiego kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie, rzekomo na działalnośc fundacji. Wojciech Olejniczak powiedział, że oskarżenia Pawła G. są bezpodstawne. "Nigdy nie otrzymałem od niego ani złotówki" - podkreślił Olejniczak. Powiedział też, że z informatorem gazety Pawłem G. zna się od dziecka i wiele razy mu w życiu pomógł. Ale ten "być może czuje się rozczarowany, że mu się w życiu dalej nie wiedzie" - mówił Wojciech Olejniczak.
Przewodniczący SLD zapowiedział, że przygotuje do "Rzeczpospolitej" sprostowanie. Jego zdaniem, w opublikowanym dziś tekście zostały pomieszane fakty, jest on także pełen insynuacji. Olejniczak zapewnił, że dokumenty finansowe organizacji, w których się udzielał, były jawne i przejrzyste.