Przed sądem rozpoczęły się mowy końcowe. Pierwsza zabrała głos prokuratur.
Lesiakowi, który nie przyznaje się do winy i odpowiada z wolnej stopy, grozi do 3 lat więzienia. Prokuratura oskarżyła go, ponieważ w jego szafie odnaleziono materiały świadczące o inwigilacji liderów zarównoa partii prawicowych jak i lewicowych. Lesiak był szefem zespołu inspekcyjno-operacyjnego gabinetu szefa dawnego UOP. Śledztwo w sprawie wątku ewentualnej odpowiedzialności jego przełożonych zostało umorzone w 2002 roku.
W procesie Jana Lesiaka zeznawali między innymi, premier Jarosław Kaczyński, szef komitetu stałego rządu Przemysław Gosiewski i Maciej Zalewski, były poseł Porozumienia Centrum.